piątek, kwietnia 04, 2008

Regionalizacja w energetyce i rola regionalnych agencji energetycznych

W jednym z ubiegłorocznych wpisów nt. decentralizacji regionalizacji w energetyce
wspomniałem o statystyce złożonych wniosków do programu Inteligenta Energia dla Europy (IEE), w tym podkreślałem rosnące zainteresowanie polskich regionów aplikacjami na współfinansowanie tworzenia regionalnych agencji energetycznych.

Pod koniec marca agencja EACI zarządzająca programem IEE poinformowała o wynikach ewaluacji wniosków. Wg wstępnych informacji w „konkursie na agencje” dofinansowanie ma szanse dostać tylko Województwo Mazowieckie. Konkurencja w zakończonym konkursie była niezwykle duża i dlatego ciesząc się z sukcesu Mazowsza, trzeba docenić także aktywność innych regonów, zachęcić aby nie rezygnowały i złożyły po raz kolejny wnioski w nowym, dopiero co ogłoszonym nowym konkursie IEE i życzyć aby uzyskały dofinansowanie. Regionalną agencje energetyczną można też tworzyć bez dofinansowania z Brukseli, ale zawsze jest rozsądniej z takiej możliwości skorzystać i ułatwić wejście beniaminka do europejskiej sieci i jego integracje z innymi agencjami powoływanymi wg tych samych zasad przyjętych przez Komisję Europejską.

Dla tych, którzy nie żyją na co dzień energetyką lokalną warto może podać informacje, że Komisja Europejską doliczyła się 380 lokalnych i regionalnych agencji energetycznych w UE http://www.managenergy.net/indexes/I2.htm. Na tej liście znajduje się też Polska http://www.managenergy.net/emap/poland.htm z 11 regionalnymi i lokalnymi agencjami energetycznymi. Cześć z nich niestety aktywnie nie działa, ale są też takie jak Bałtycka Agencja Poszanowania Energii (BAPE) , która została uhonorowana tytułem Promotora Roku Energetyki Odnawialnej’2007 miesięcznika Czysta Energia . W poprzednim konkursie IEE ‘2004-2005 pozytywnie ewaluacje przeszedł tez tylko jeden wniosek z Polski – Województwa Podkarpackiego, dzięki czemu powstała niezwykle aktywna i też ciesząca się „dobrą prasą” Podkarpacka Agencja Energetyczna.

Ktoś może powiedzieć po co te agencje? System energetyczny, razem z decentralizacja i rozwojem energetyki odnawialnej i wzrostem znaczenie efektywności energetycznej ewoluuje tak, że już nie długo regiony nie tyko będą miały swoje programu rozwoju energetyki odnawialnej ale pewnie też będą tworzyły regionalne polityki energetyczne (dodam, że pewnie będą one bardziej przyjazne dla ludzi, konsumentów energii i dla środowiska niż krajowe polityki energetyczne). „Agencja agencji” - EACI , która w imieniu Komisji Europejskiej wspiera finansowo zakładanie regionalnych agencji energetycznych, w swoich materiałach o promocji energetyki lokalnej zrównoważonej środowiskowo pisze: „AGENCIES ARE NOT THE ONLY SOLUTION BUT PROBABLY THE BEST”. W praktyce ich rola i wpływ na pozytywne zmiany w energetyce zależy przede wszystkim od tego jak dobrze jest zdefiniowana jej rola we wspieraniu samorządu terytorialnego i przemysłu, ale też od ludzi jakich zatrudnia i jacy agencją kierują.

Znaczenie ma też region gdzie agencja działa. Profesor Grzegorz Gorzelak z Centrum Europejskich Studiów Regionalnych i Lokalnych (EUROREG) Uniwersytetu Warszawskiego w bardzo ciekawym i nieco kontrowersyjnym zarazem wywiadzie udzielonym Gazecie Wyborczej dokonał wyraźnego rozróżnienia regionów, dzieląc Polskę na metropolie i resztę, na część zachodnia i część wschodnią na te regiony gdzie będzie szybki rozwój i na te gdzie skoków cywilizacyjnych nie będzie. Mówił m.in. „trzeba zadbać, by te bogate metropolie nie odrywały się od swojego zaplecza - np. Warszawa musi być dobrze skomunikowana z Płockiem, Ciechanowem czy Siedlcami (to może być pierwszą wskazówka dla przyszłej Mazowieckiej Agencji Energetycznej?), a dalej dodał „powinniśmy pomagać regionom, które sobie nie radzą, bo albo nie ma u nich metropolii” dalej: „kapitał lokuje się tam, gdzie już istnieją pewne tradycje rozwoju, gdzie silne są postawy promodernizacyjne, gdzie samorząd jest sprawny i aktywny, gdzie inwestor znajdzie wykwalifikowanych i silnie motywowanych pracowników” (tu może jest ukryta wskazówka dla PAE aby szukało inwestorów i kapitału dla swojego regionu i z pewnością zrobi to lepiej i taniej niż centralna agencja ds. inwestycji zagranicznych) .

Dlatego też podkarpacka agencja musi się trochę różnić od bałtyckiej czy nowej mazowieckiej, aby być lepiej dostosowaną do warunków lokalnych, które nie tylko pod względem stanu i tempa rozwoju regionu są różne, ale mają też np. różne odnawialne zasoby energii i różne możliwości ograniczania zużycia energii (przemysł, mieszkalnictwo). Choćby z takich powodów prowadzenie nowoczesnej polityki energetycznej tylko ze szczebla centralnego wydaje się być już dzisiaj anachronizmem i szkoda że rządy jak dotychczas nie wspierają tego rodzaju inicjatyw tak aktywnie, jak próbuje do robić UE. Wydaje mi się że w krajowej energetyce zasada subsydiarności w dalszym ciągu nie jest ani znana , ani tym bardziej wykorzystana i w tym upatruję i obecne problemy z „energetyką nowego podejścia”, w tym z wdrażaniem obowiązujących dyrektyw UE i problemy przyszłe związane z np. najnowszym pakietu eko-energetycznego UE, którego nawet najsilniejszy rząd, działając z przedsiębiorstwami energetycznymi, ale bez samorządów i obywateli, nie będzie w stanie wdrożyć (nie wspomiajac nawet o monitorowaniu wdrażania w tysiącach małych obiektów).
Przy okazji zwroce uwage jeszcze na jeden fakt, ktory moze służyc jako pewna ilustracja tezy o mało aktywnej postawie rządu wobec tego typu inicjatyw lokalnych. W wiekszosci krajów UE (nie mam tu pelnych statystyk, a wiedza ta jest jedynie efektem wielu rozmów), projekty ktore uzyskały dofinansowanie z programow IEE mogą liczyc na dodatkowe wsparcie z budzetu centralnego (na roznych zreszta zasadach, szczególnie na wsparcie liczyc moga te nakierowane na jasny cel ogólnospołeczny). Ma to byc tez zacheta do aplikowania po środki UE (wszak i Polska płaci składki i ich nie odzyskuje, subsydiując innych). Okazuje się, że takie możliwosci są stworzone w Polsce dla programow badawczych (teraz 7 PR), ale nie ma ich w przypadku IEE (ogolnie CIP) - adresowanego własnie do samorzadow i mniejszych przedsiebiorstw oraz nakierowanego wyłącznie na energetykę zrownoważoną środowiskowo.
Tym bardziej chwała aktywnym samorządom i lokalnym przedsiębiorcom, które podejmują wysiłek aby tę naszą składkę odzysyskać :) i spożytkować na potrzeby swoich obywateli i rozwój regionów i gmin, i lepiej wpisać się w aktualne trendy rozwojowe UE i świata.

1 komentarz:

Grzegorz Wiśniewski pisze...

PS. wątek jest kontynowany we wpisie z 9 stycznia '2009 http://odnawialny.blogspot.com/2009/01/agencje-energetyczne-czcie-si-w-celu.html