Tak zaczyna się pełna stoickiego spokoju modlitwa o pogodę ducha:
Boże, daj mi cierpliwość, bym pogodził się z tym, czego
zmienić nie jestem w stanie. Daj mi siłę, bym zmieniał to co zmienić mogę. I daj
mi mądrość, bym odróżnił jedno od drugiego.
Co ona ma wspólnego z wymownym
dwumiesięcznym milczeniem bloga
„Odnawialnego”, w sytuacji gdy trzeba by wręcz codziennie pisać o tym, że jak w
przepaść stacza się branża OZE wraz z prosumentami, a ciągnie
ją w czeluść nie co innego jak uchwalana rzekomo dla jej rozwoju … ustawa o OZE?
Problem postawiony w tytule - losy i wątpliwa przyszłość "poprawki prosumenckiej do ustawy o OZE - intryguje wielu od ponad roku, ale ani razu
nie został jasno postawiony, z wielu powodów został skutecznie przemilczany.
Żaba nie wyskoczyła z wrzątku, ale została ugotowana w powoli podgrzewanej
wodzie... Czas na marsz żałobny? Będzie zatem o historii gotowania żaby, ale mniej od strony brudnej i brutalnej kuchni politycznej, a bardziej duchu refleksji filozoficznej, bo nadzieja wszak jeszcze istnieje i nie tylko u stoików, umiera ostatnia.
Milczenie autora ma związek z poczuciem
braku możliwości zmienienia kolei rzeczy i powstrzymania przed nieszczęściem. Na
początku sierpnia ub. roku w jednym z wywiadów mówiłem:
„…jeśli chodzi o praktyczne działanie inwestorów (prosumentów), to nie zachęcam
do pośpiechu, bo –przy braku nowelizacji ustawy OZE - nie miałoby sensu
podejmowanie masowego ryzyka, może za wyjątkiem hobbystów i inwestorów
zmotywowanych >>inaczej<<”. Niestety okazało się że zadziałał tzw. „mały
kwantyfikator” - mamy dużo przegranych prosumentów- hobbystów, których problemami
– o czym też dalej – ani ustawodawca ani
solidarne państwo nie chcą się zajmować. Trudno komentować w stylu „a nie mówiłem” jak są realny straty, a
jeszcze trudniej państwowcowi podkreślać, że państwo zawiodło.
Milczenie ma to też związek z ćwiczoną od wielu lat w
branży OZE stoicką „cierpliwością”, o której upadły poeta pisał „Dajcie czasowi czas”.
Można tłumaczyć „dajcie PIS-owi czas”, z pełnym szacunkiem dla wprowadzenia
zapowiedzianej w wyborach idei korekty w polityce społecznej, nawet jeżeli
gospodarka musiałaby trochę ucierpieć.
Czas został dany. Minęły trzy miesiące
od utworzenia ministerstwa energii, dwa miesiące od daty odroczenia wejścia w życie
przepisów ustawy o OZE. W tym kluczowym dla
mnie obszarze, w którym wiele „zmienić
nie jestem w stanie”, na stronie
Ministerstwa ponad tydzień temu pojawił się komunikat o tym
jakich można oczekiwać zmian i nowelizacji w procedowanej
od 5 lat ustawie. Szanse na utrzymanie poprawki prosumenckiej w ustawie topnieją, a wraz z innymi propozycjami zmian znika także sens całej ustawy (link do szerszej analizy -wywiadu). Wygląda na to to, że w energetyce odnawialnej odnawialna jest
tylko … ustawa, jako najdłuższa i niekończąca się wojna legislacyjna w historii RP.
Minął rok od uchwalenia ustawy
o OZE z tzw. poprawką prosumencką. Zaakcentował to Instytut Energetyki
Odnawialnej opracowując i dokumentując ww. dramatyczne kalendarium prac nad ustawą o OZE oraz ruch „Więcej niż Energia”. Dla tych
środowisk poprawka prosumencka to
niemalże „poprawka do konstytucji” bo dokonany dzięki niej przełom, prawo
do produkcji energii dla obywateli to
niemalże (nie przymierzając) pierwsza poprawka do konstytucji Stanów
Zjednoczonych:
Kongres nie ustanowi ustaw ... zabraniających swobodnego wykonywania praktyk religijnych…
Do tej pory, bez
wejścia w życie poprawki prosumenckiej, Polacy muszą bowiem praktykować
prosumeryzm w zaciszu domowym …
Tyle pracy panie hrabio i na
nic…, jedno co naprawdę umiemy to najpiękniej na świecie przegrywać
Kilka dni temu Parlamentarny
Zespól Energii Odnawialnej spotkał się w Sejmie aby pochylić się na losami
poprawki prosumenckiej. Zamiast solidarnej obrony symbolu walki o słuszną sprawę do której
jak zwykle stanął Artur Bramora (samotny poseł wnioskodawca poprawki) gdy została ona na spotkaniu zaatakowana - tak jak śpiewał Gintrowski - z
„ręki rodaka”. Takie to polskie. Wyrażony na spotkaniu przez wiceministra energii - pana Andrzeja Piotrowskiego sceptycyzm
wobec idei prosumeryzmu
uzyskał w ten sposób nieoczekiwane wsparcie.
Parafrazując słowa modlitwy, ministerstwo
energii bez specjalnych zabiegów uzyskało legitymację ("różne listy dostajemy drodzy rodacy") aby zmienić to czego nie powinno zmieniać.
Stoicyzm w Polsce się nie sprawdza, makiawelizm owszem.
Kolejna odsłona prac nad nowelizacją ustawy o OZE w nowszym wpisie
1 komentarz:
Wprowadzono obowiązkowy audyt energetyczny. Obowiązek wykonywania okresowego audytu energetycznego w dużych przedsiębiorstwach działających na terenie Unii Europejskiej nakłada Dyrektywa Parlamentu Europejskiego i Rady 2012/27/UE. Audyt ten musi zostać przeprowadzony do 5 grudnia 2015 roku , kolejne co 4 lata. Dzięki przeprowadzeniu obowiązkowy audyt energetyczny przedsiębiorstwo uzyska informację o możliwościach oszczędności energii biorąc pod uwagę planowane działania ekonomiczne w przedsiębiorstwie. obowiązkowy audyt energetyczny Wyniki audytu są wykorzystywane do analiz oraz kontroli. Raport z wykonanego audytu energetycznego może zostać objęty kontrolą Prezesa Urzędu Regulacji Energetyki.
Prześlij komentarz