niedziela, marca 30, 2008

Biogaz od Parlamentu Europejskiego na prezent imieninowy

Zapewne przez zwykła skromność :) , Parlament Europejski (PE) nie zdecydował się wraz z życzeniami imieninowymi przypadającymi na 12 marca, przesłać mi przyjętej tegoż dnia swojej rezolucji w sprawie zrównoważonego rolnictwa i biogazu . Piękny to prezent na imieniny :), który dociera do Polski rozdyskutowanej wlasnie teraz, na wiosnę, z różnymi pomyslami, co z biogazem zrobić, w najbardziej odpowiednim momencie. Przygotowywane jednoczesnie w różnych miejscach Polski przez kilkunstu deweloperów już ponad sto inwestycji, odbywa się bez możliwosci uczenia sie na blędach, ale też bez żadnego krajowego programu czy priorytetów. Powyższy material PE może być zatem dla inwestorów rodzajem przewodnika.

Prace nad wprowadzeniem problematyki biogazu, jako samej w sobie, na forum PE trwały ponad rok, poparte zostały ekspertyzami i uchwałami kilku komisji parlamentarnych (rolnictwa, badan naukowych i energii, ochrony środowiska, bezpieczeństwa żywności). W moim przekonaniu powstał bardzo dobry dokument, który przestawił po raz pierwszy otoczenie polityczne i prawne biogazu w UE (w tzw. preambule), głębokie przesłanki działań na rzecz biogazu w UE i zaproponował rozsądne kierunki działania, ale jednocześnie jego autorzy racjonalnie zdecydowali się na dalsza promocję biogazu w ramach obecnego pakietu eko-energetycznego i projektu dyrektywy z 23 stycznia br. o promocji wykorzystania odnawialnych źródeł energii, a nie pchnęła ich ambicja kierunku pisania oddzielnej dyrektywy w sprawie energetycznego wykorzystania biogazu, choć takie myśli tez nimi targały…
Nie będę streszczał naprawdę ciekawego dokumentu, tym bardziej że jest już obecnie dostępny pod powyższym linkiem także w języku polskim, ale korzystając z okazji podzielenia się wrażeniami przy pierwszym „rozpakowywania prezentu”, na kilka spraw zwrócę uwagę.
Nie jest to rezolucja wspierająca bynajmniej produkcje biogazu z upraw energetycznych a w szczególności z kiszonek z kukurydzy (hot potato w krajowych mediach).
Poza czynnikami środowiskowymi, członkowie PE będący rolnikami, wbrew najprostszym oczekiwaniom swojego „elektoratu” (większe zapotrzebowanie na uprawy z sektora energetycznego większe ceny żywności i upraw), zwrócili uwagę na drugą stronę zagadnienia. Napisali m.in. że „rozbudowa biogazowni opartych na roślinach energetycznych następuje znacznie wolniej z powodu szybkiego wzrostu cen zbóż, dostaw żywności i problemów związanych ze środowiskiem naturalnym” i dalej zauważyli: „rosnąca w państwach członkowskich konkurencję między zużyciem do produkcji energii a zużyciem w łańcuchu pokarmowym niektórych produktów rolnych takich jak kukurydza; (…) doprowadziła do znacznego wzrostu cen pasz” oraz dodali „obawy dotyczące związku między produkcją bioenergii (początkowo bioetanolem i biodieselem) a wzrostem cen zbóż i żywności na rynkach światowych nie odnoszą się do produkcji biogazu z wykorzystaniem nawozu zwierzęcego, osadów, odpadów organicznych i produktów ubocznych z upraw nie nadających się do produkcji żywności i paszy” .
Wzywają zatem do szerszego stosowania gnojowicy, ale też produktów pierwszego stopnia przetworzenia, takich jak obierzyny ziemniaków lub miąższ owoców, jako materiału do produkcji biogazu, ponieważ istnieje ogromny potencjał do jej szerszego wykorzystania w tym zakresie, zachęcając jednocześnie do zdecentralizowania biogazowni produkujących energię.

Cieszy mnie też to, że nie poszli na całość w zapalczywości w promocji biogazu i podali w rezolucji sprawdzone dane (np. z projekty EurObserv'ER o obecnym niewielkim w sumie wykorzystaniu biogazu w UE: „50 PJ biogazu jest produkowane rocznie przy użyciu nawozu zwierzęcego, roślin energetycznych, osadu i odpadów organicznych” oraz o bardzo wyważonych ocenach potencjału samego nawozu zwierzęcego w UE - 827 PJ. Dodam że ze dane dobrze korespondują z ostatnimi badaniami Instytutu Energetyki Odnawianej na ten temat, który dla Polski potencjiał biogazu „odpadowego rolniczego” dla Polski ocenił na ok. 130 PJ z szansą na znaczącą jego realizację do 2020r.

Inny niezwykle ciekawy element rezolucji to wezwanie Komisji Europejskiej do propagowania wprowadzania biogazu do sieci przesyłowych gazu naturalnego za pośrednictwem zaleceń lub dyrektywy. Posłowie PE wezwali także, aby zmienić przepisy dotyczące rozwoju regionalnego i obszarów wiejskich które nie pozwalają na finansowanie takich działań. Zdarza się także (rzadko) że użyli argumentów negatywnych, na przykład „gaz naturalny i inne paliwa kopalne nie powinny korzystać z preferencji na obszarach, gdzie można sprzedawać energię cieplną wytworzoną z biogazu lokalnym dostawcom energii cieplnej”.

Bardzo pozytywnie należy ocenić wezwanie przez PE Komisji Europejskiej do jak najszybszego przedstawienia strategii w celu włączenia biogazowni do mechanizmów z Kioto (tak przy okazji warto by się przy tej okazji znowu na tym blogu upomnieć dlaczego tak długo czekają projektu biogazowe (fakt nie tylko) za zatwierdzenie ich realizacji w Polsce w ramach tzw. mechanizmu wspólnych wdrożeń -JI). Zwraca się do Komisji o przedstawienie Parlamentowi do dnia 15 grudnia 2008 r. spójnego sprawozdania w sprawie produkcji biogazu w UE i perspektyw w tej dziedzinie, obejmującego ocenę wpływu, z uwzględnieniem propozycji PE i poczynionych postępów.

Ci którzy próbuję promować biogaz w UE i w Polsce uzyskali „dobry kwit” – wyważony przewodnik i wędkę do dalszych działań, ale też zachętę do refleksji. Co na to polski Sejm – milczący wobec pakietu eko-energetycznego nie mówiąc o biogazie , co na to rząd – kontestujący ten pakiet a nawet mizerne 15% ze źródeł odnawialnych, co na to instytucje finansujące – planujące (trochę późno, ale lepiej późno niż wcale) wsparcie biogazu, co na to Ministerstwo Rolnictwa, widzące do tej pory znacznie lepiej tradycyjne biopaliwa niż biogaz (nie mam tu a myśli wsparcia werbalnego obecnego rządu opisanego m.in. we wczesniejszym poscie nt expose premiera ), co na to samorządy terytorialne które PE wzywa do działań? Można by tak długo ….. ale teraz warto tę rezolucje przeczytać i zbudować na niej coś większego.

I na koniec :), skoro się od imienin Grzegorza zaczęło, warto na nim skończyć. W związku z tym że Św. Grzegorz (ten najsłynniejszy święty i papież o tymże imieniu), który nb. uchodzi za „pierwszego europejczyka” i któremu było się zmarło właśnie 12 marca i od tego czasu m.in. miał w swoich obowiązkach „przeganianie zimy”, dzięki tej „europejskiej rezolucji” na szanse stać się „świętym od biogazu”? Choć taki patronat brzmi może mało dostojnie jak na świętego, to wobec dużej emisji metanu z rolnictwa i CO2 z energetyki do atmosfery ostatnio za dużo roboty z zimą nie miał, uwzględniając znamienna datą podjęcia tej przełomowej w mojej ocenie rezolucji i fakt, że kiedyś wspierał ze swojego urzędu m.in. właśnie wieśniaków (jak pamiętam wobec urzędników skarbowych), może także zechce sektor biogazu wesprzeć… Takie wsparcie i wolanie o rozsądek wydają sie być w tej akurat sprawie w Polsce dalej potrzebne.

2 komentarze:

Grzegorz Wiśniewski pisze...

Kontynuacja tematu - dalsze działania w Polsce wpis z 2 sierpnia 2009 r.

Daniel Detal pisze...

Szkoda, że polskie prawodawstwo nadal w całości nie daje zielonego światła budowie biogazowni.