wtorek, marca 01, 2016

Co zostanie z poprawki prosumenckiej w ustawie o OZE?


Tak zaczyna się pełna stoickiego spokoju modlitwa o pogodę ducha:

Boże, daj mi cierpliwość, bym pogodził się z tym, czego zmienić nie jestem w stanie. Daj mi siłę, bym zmieniał to co zmienić mogę. I daj mi mądrość, bym odróżnił jedno od drugiego.

Co ona ma wspólnego z wymownym dwumiesięcznym  milczeniem bloga „Odnawialnego”, w sytuacji gdy trzeba by wręcz codziennie pisać o tym, że jak w przepaść stacza się  branża OZE wraz z prosumentami, a ciągnie ją w czeluść nie co innego jak uchwalana rzekomo dla jej rozwoju … ustawa o OZE?  

Problem postawiony w tytule - losy i wątpliwa przyszłość "poprawki prosumenckiej do ustawy o OZE -  intryguje wielu od ponad roku, ale ani razu nie został jasno postawiony, z wielu powodów został skutecznie przemilczany. Żaba nie wyskoczyła z wrzątku, ale została ugotowana w powoli podgrzewanej wodzie... Czas na marsz żałobny? Będzie zatem o historii gotowania żaby, ale mniej od strony brudnej i brutalnej kuchni politycznej, a bardziej duchu refleksji filozoficznej, bo nadzieja wszak jeszcze istnieje i nie tylko u stoików, umiera ostatnia.

Milczenie autora ma związek z poczuciem braku możliwości zmienienia kolei rzeczy i powstrzymania przed nieszczęściem. Na początku sierpnia ub. roku w jednym z wywiadów mówiłem: „…jeśli chodzi o praktyczne działanie inwestorów (prosumentów), to nie zachęcam do pośpiechu, bo –przy braku nowelizacji ustawy OZE - nie miałoby sensu podejmowanie masowego ryzyka, może za wyjątkiem hobbystów i inwestorów zmotywowanych >>inaczej<<”. Niestety okazało się że zadziałał tzw. „mały kwantyfikator” - mamy dużo przegranych prosumentów- hobbystów, których problemami  – o czym też dalej – ani ustawodawca ani solidarne państwo nie chcą się zajmować. Trudno komentować w stylu  „a nie mówiłem” jak są realny straty, a jeszcze trudniej państwowcowi podkreślać, że państwo zawiodło.

Milczenie  ma to też związek z ćwiczoną od wielu lat w branży OZE stoicką „cierpliwością”, o której upadły poeta pisał „Dajcie czasowi czas”. Można tłumaczyć „dajcie PIS-owi czas”, z pełnym szacunkiem dla wprowadzenia zapowiedzianej w wyborach idei korekty w polityce społecznej, nawet jeżeli gospodarka musiałaby trochę ucierpieć. 

Czas został dany. Minęły trzy miesiące od utworzenia ministerstwa energii, dwa miesiące od daty odroczenia wejścia w życie przepisów ustawy o OZE. W tym kluczowym dla  mnie obszarze, w którym wiele  „zmienić nie jestem  w stanie”, na stronie Ministerstwa ponad tydzień temu  pojawił się komunikat o tym jakich można  oczekiwać zmian i nowelizacji w procedowanej od  5 lat ustawie. Szanse na utrzymanie poprawki prosumenckiej w ustawie topnieją, a wraz z innymi propozycjami zmian znika także sens całej ustawy (link do szerszej analizy -wywiadu). Wygląda na to to,  że w energetyce odnawialnej odnawialna jest tylko … ustawa, jako  najdłuższa i niekończąca się  wojna legislacyjna w historii RP.

Minął rok od uchwalenia ustawy o OZE z tzw. poprawką prosumencką. Zaakcentował to Instytut Energetyki Odnawialnej opracowując i dokumentując ww. dramatyczne kalendarium prac nad ustawą o OZE oraz ruch „Więcej niż Energia”. Dla tych środowisk poprawka prosumencka to  niemalże „poprawka do konstytucji” bo dokonany dzięki niej przełom, prawo do produkcji energii dla obywateli to  niemalże (nie przymierzając) pierwsza poprawka do konstytucji Stanów Zjednoczonych: 
Kongres nie ustanowi ustaw ... zabraniających swobodnego wykonywania praktyk religijnych…
Do tej pory, bez wejścia w życie poprawki prosumenckiej, Polacy muszą bowiem praktykować prosumeryzm w zaciszu domowym …
Tyle pracy panie hrabio i na nic…,   jedno co naprawdę umiemy to  najpiękniej na świecie przegrywać
-śpiewał Gintrowski o Margrabi Wielopolskim   

Kilka dni temu Parlamentarny Zespól Energii Odnawialnej spotkał się w Sejmie aby pochylić się na losami poprawki prosumenckiej. Zamiast solidarnej obrony symbolu walki o słuszną sprawę do której jak zwykle stanął  Artur Bramora (samotny poseł wnioskodawca poprawki) gdy została ona  na spotkaniu zaatakowana - tak jak śpiewał Gintrowski - z „ręki rodaka”. Takie to polskie. Wyrażony na spotkaniu przez wiceministra energii - pana  Andrzeja Piotrowskiego sceptycyzm wobec idei prosumeryzmu uzyskał w ten sposób nieoczekiwane wsparcie. 

Parafrazując słowa modlitwy, ministerstwo energii bez specjalnych zabiegów uzyskało legitymację ("różne listy dostajemy drodzy rodacy") aby zmienić to czego nie powinno zmieniać. Stoicyzm w Polsce się nie sprawdza, makiawelizm owszem.

Kolejna odsłona prac nad nowelizacją ustawy o OZE w nowszym wpisie 

1 komentarz:

tataoka pisze...

Wprowadzono obowiązkowy audyt energetyczny. Obowiązek wykonywania okresowego audytu energetycznego w dużych przedsiębiorstwach działających na terenie Unii Europejskiej nakłada Dyrektywa Parlamentu Europejskiego i Rady 2012/27/UE. Audyt ten musi zostać przeprowadzony do 5 grudnia 2015 roku , kolejne co 4 lata. Dzięki przeprowadzeniu obowiązkowy audyt energetyczny przedsiębiorstwo uzyska informację o możliwościach oszczędności energii biorąc pod uwagę planowane działania ekonomiczne w przedsiębiorstwie. obowiązkowy audyt energetyczny Wyniki audytu są wykorzystywane do analiz oraz kontroli. Raport z wykonanego audytu energetycznego może zostać objęty kontrolą Prezesa Urzędu Regulacji Energetyki.