Patrząc wstecz na kończący się 2009 r. wróciłem do wpisu na odnawialnym rok temu, kiedy to się mądrzyłem jaki to dla OZE (już wtedy w kontekście klimatycznym) był 2008 r. i snułem mętne wizje na 2009 r.; że będzie spokojniej i bardziej normalnie i że na początku 2010 r. więcej będziemy wiedzieli w jakim kierunku pójdzie energetyka a z nią OZE i że Ameryka przejmie pałeczkę od zmęczonej wewnętrznymi rozgrywkami UE w proekologicznej i innowacyjnej przemianie światowej energetyki. Na całej linii było akurat odwrotnie; dalej żyliśmy „w ciekawych czasach” i dalej nic się nie wyjaśniło. Tylko, zgodnie z przepowiednią, Ameryka na koniec COP-15 przejęła rzeczywiście inicjatywę (zresztą razem z Chinami) ale poszło to i tak zdecydowanie w innym kierunku niż sobie wyobrażałem.
Nie wiadomo do końca czy przyczyną rozmywania się spraw związanych z OZE i klimatem jest niechęć polityków do przekonywania wyborców do ponoszenia kosztów czy zbyt mała presja społeczeństwa obywatelskiego na podjecie spraw ważnych, jeżeli nawet są to sprawy trudne. Zachowawczymi politykami zajmowałem się wystarczająco dużo w ciągu całego roku- jałowa to robota :). Na koniec roku zadedykuję rządowi zasłyszany dowcip, niezbyt wyszukany, bo choć się starał, to w tym roku tylko na taki sobie zaslużył: „Tej zimy rachunki za ogrzewanie są najwyższe od pięciu lat, ale rząd wie jak temu zaradzić. Jego plan to globalne ocieplenie”…. Wcześniej amerykański komik Joy Leno adresował podobny dowcip do Georga Busha i chyba pomogło :).
Na tle powszechnej miałkości politycznych inicjatyw (lub ich braku) wspomnę tylko na prof. Macieja Nowickiego, który po dwu latach posługi jako Minister Środowiska – musiał się pewnie nieźle namęczyć rozpięty pomiędzy interesami PO i PSL – podał się do dymisji i który mimo wszystko do końca zachował niezależność, otwarty umysł i klasę.
Tym razem wspomnę szerzej na tę drugą stronę -pozarządową. Wiele ze sprzecznych sygnałów dla społeczeństwa, rozmywających problem i karmiących je ułudą przyszło ze strony mediów. OZE i sprawy klimatyczne przeszły ze szpalt naukowych, ekologicznych do działów gospodarczych, wrażliwych na potrzeby wielkiego biznesu i żyjących z reklam np. wielkiej energetyki, która choć sprzedaje się jako „zielona” to postrzega w OZE i wyzwania klimatycze jako najpoważniejsze zagrożenie dla swoich interesów, a to rodzi nie tylko skutki medialne i polityczne.
Niezwykle ważne są zatem niezależne ośrodki informacji i kompetencji w sprawach OZE i klimatycznych, w których w Polsce szczególnie brakuje. W tym, ważne są wspierające innowacyjne myślenie blogi i portale internetowe, bo ta drogą najtaniej i najszybciej można dotrzeć do odbiorców. To katalizator wiedzy, innowacyjności i pożądanych zmian społecznych (bez tego politycy będą czekać do czasu aż naprawdę wydarzy się coś dramatycznego). Zrobiłem mały przegląd linków ze strony „odnawialnego” i nieco je wzbogaciłem.
Warto podkreślić że z dotychczasowych linków poświeconych OZE w dobrej formie jest Blog Solaris – konsekwentnie i regularnie podejmuje praktyczne tematy i rozprawia się z niekompetencją. Blog Kocham Czytać daje o sobie znać nieregularnie, ale to doskonałe miejsce na szersze refleksję z szerzej perspektywy. Trochę mniej aktywny jest Blog ProEko, ale rozumiem, że jest to związane z powołaniem pierwszego radia „odnawialnego”, do którego pozwoliłem sobie umieścić stały link, bo to w Polsce chyba pierwsza tego typu próba -powodzenia. Dodałem link do Blogu Energetyczno-Paliwowego, który coraz częściej pisze o OZE, w tym celnie o biogazie (nowy, ważny i trudny temat).
Można jeszcze doszukać się kilkunastu blogów piszących czasami o OZE, ale to bardzo słabe wyniki jak na skalę problemu. Szkoda, że zamilkł blog Energooszczędność. Ogólnie brakuje blogów i stron internetowych poświęconych efektywności energetycznej, a wydaje mi się, że obecne pomysły na poprawę energooszczędności albo nie są wdrażane, albo są z innej epoki (gdy ceny energii były oderwane niemalże całkowicie od prawa wartości) i tu krytyczne spojrzenie by się bardzo przydało.
Zdecydowałem też dodać kilka linków poświeconych stricte sprawom klimatycznym. Prawdopodobnie, w dobie narastającej i często świadomej dezinformacji w tym zakresie, najlepszym źródłem informacji w ostatnim roku okazał się portal ChronmyKlimat.pl , poruszający też chętnie problematykę energetyczną i OZE. Portal utworzony przez Instytut na rzecz Ekorozwoju prezentuje stanowiska zbliżone do Koalicji Klimatycznej. Tu dygresja. W czerwcu 2002 roku byłem w Kazimierzu Dolnym gościem zjazdu założycielskiego Koalicji. Wtedy OZE były brane pod uwagę jako jeden z ważnych kierunków dzialania; np. taki fragment z ówczesnej propozycja działań: „Przeprowadzenie wspólnych spotkań z wybranymi grupami/organizacjami/ instytucjami co do pozyskania ich na rzecz aktywnej polityki klimatycznej (np. stowarzyszenia branżowe OŹE …)”. To jest dalej aktualny postulat, głownie dlatego, że środowiska OZE trochę zapomniały że ich najważniejszą i powszechnie uznaną misją jest właśnie ich pozytywny wpływ na klimat. Przyznam, że nie sądziłem wtedy że Koalicja będzie aż tak potrzebna w Polsce, bo nie wierzyłem, że horyzonty kolejnych rządów będą tak ograniczone, a postawy wobec problemów zmian klimaty pasywne, czy wręcz negatywne. Gdyby nie Koalicja obecnie byłoby znacznie mniej okazji do refleksji i uczciwej debaty w tych kwestiach.
Choć o OZE nie pisze to nie mogę nie podkreślić olbrzymiej pracy i niezwykle ważnej roli jaką w dbacie klimatycznej w ostatnim roku odegrał Blog Doskonale Szare, walcząc niestrudzenie z głupotą, niekompetencję i chodzeniem „w zaparte” w sprawie zmian klimatu dziennikarzy i niektórych przedstawicieli środowisk naukowych (na szczęście jest ich niewielu, zazwyczaj z obszarów z klimatem mającymi mało wspólnego, choć trzeba przyznać że są głośni). Doskonale Szare to tęgi umysł i dobre pióro.
Celowo ograniczam się tylko do skromnych krajowych zasobów internetu, ale wobec braku ewidentnych sukcesów energetyki odnawialnej i polityki klimatycznej, te nieliczne jeszcze blogi i portale są bardzo pozytywnym dorobkiem 2009 r. i symptomem rosnącego społecznego zaangażowania w ważne sprawy. Jeżeli czytelnicy odnawialnego mogą zarekomendować inne strony internetowe zajmujące regularne stanowiska wobec OZE, uprzejmie proszę o linki w komentarzach.
Kończąc ostatni wpis ‘2009 dla kronikarskiego porządku dodam, że to rok w którym weszły w życie Traktat Lizboński (nie było o tym wzmianki na odnawialnym)i dyrektywa 2009/28/WE o promocji stosowania odnawialnych źródeł energii (było dużo, ale ciągle nie wiemy co z niej w praktyce wyniknie dla Polski) .
Nie sądzę aby wiele osób przeczytało :) Traktat Lizboński, który w Polce obowiązuje od chwili ogłoszenia w Dzienniku Ustaw (nr 203, poz. 1569), co nastąpiło 2 grudnia 2009. Dlatego przytoczę te wybrane zapisy dokumentu, które przy dalszym tworzeniu prawa UE mogą być (?) dla OZE w Polsce szczególnie ważne. Np. w preambule: Unia (…) działa na rzecz trwałego rozwoju Europy, którego podstawą jest (…) wysoki poziom ochrony i poprawa jakości środowiska naturalnego. W art. 174 poświeconemu środowisku naturalnemu jest rozwinięcie tej myśli: celem UE jest „(…) promowania na płaszczyźnie międzynarodowej środków zmierzających (…) w szczególności zwalczania zmian klimatu.”; W art. 176a poświęconemu energetyce jest taki zapis: „w ramach (…) poprawy środowiska naturalnego, polityka Unii w dziedzinie energetyki ma na celu „(…) wspieranie efektywności energetycznej i oszczędności energii, jak również rozwoju nowych i odnawialnych form energii oraz (….) wspieranie wzajemnych połączeń między sieciami energii”. I dalej: „Bez uszczerbku dla stosowania innych postanowień Traktatów, Parlament Europejski i Rada, stanowiąc zgodnie ze zwykłą procedurą prawodawczą, ustanawiają środki niezbędne do osiągnięcia ww. celów” ale dalej jednak są pewne ograniczenia „ (… o ile nie naruszają one prawa Państwa Członkowskiego do określania warunków wykorzystania jego zasobów energetycznych, wyboru między różnymi źródłami energii i ogólnej struktury jego zaopatrzenia w energię. Oraz: „(…) na zasadzie odstępstwa od ww. ustępu Rada, stanowiąc zgodnie ze specjalną procedurą prawodawczą, jednomyślnie i po konsultacji z Parlamentem Europejskim, ustanawia środki, o których mowa w tym ustępie, jeżeli mają one głównie charakter fiskalny.” Streścić to można tak: ochrona środowiska, OZE i energetyka w ogóle zyskały w UE na znaczeniu („znacznie traktatowe”) ale staje się to przedmiotem skomplikowanych uzgodnień (podziału kompetencji) pomiędzy krajami i instytucjami UE. Nawet przy wprowadzonym Traktatem większościowym systemie głosowania/podejmowania decyzji, uzgodnienia w sprawach energii będą zapewne jak dotychczas męczące a samo ich obserwowanie może być dalej źródłem zgorszenia :). Ale w tym wszystkim jest jeden KONKRET i można sobie np. wyobrazić szybsze i aktywniejsze korzystanie z instrumentów podatkowych (wspólny rynek to kompetencja KE, która w tym zakresie dostała instrument). Może to czas na ekologiczną reformę podatkową i powszechny podatek węglowy. Oczywiście nie wspominam o tym jako o dodatkowym obciążeniu, ale jako o formie substytucji np. obecnego ETS i ograniczenia pazerności fiskusa jeśli chodzi o podatki dochodowe. Pewnie szybko, może już w 2010 r., staniemy się świadkami drobnej rewolucji w zakresie podatków energetycznych…
W tej zagmatwanej sytuacji dobrze że OZE mają swoją znacznie bardziej konkretną i wymagającą zarazem dyrektywę o promocji OZE, która weszła w życie 25 czerwca. Zgodnie z wytycznymi Komisji Europejskiej z 30 czerwca rządy przygotowują „Plany działań na rzez odnawialnych źródeł energii do 2020 r.” (tzw. „Action plans”). Ostateczne wersje rządowe Action plans muszą być znane do końca czerwca 2010 r. Ale założenia do „Action plans” powinny być przesłane przez rządy do Komisji Europejskiej do 31 grudnia i już 1 stycznia 2010 r. (najdalej w pierwszych dniach Nowego Roku) powinnyśmy zobaczyć co też kraje członkowskie UE, w tym Polska, wstępnie proponują na tzw. „platformie przejrzystości” Komisji Europejskiej(tu są też linki związane). Tym tematem odnawialny blog będzie się szczególnie interesował w 2010 r.
Wszystkim czytelnikom odnawialnego i autorom oraz komentatorom innych pokrewnych blogów i portali życzę pomyślności w Nowym Roku.
Podziękowania za cały rok przenikliwych wpisów i życzenia równie ciekawych przemyśleń i analiz na rok 2010.
OdpowiedzUsuńZ niecierpliwością będę śledził dalszy rozwój "Action Planów" zwłaszcza tego Polskiego, który wciąż owiany jest dość dużą tajemnicą. Miejmy nadzieje, że Ministerstwo skrupulatnie podejdzie do tematu i dokładnie wytyczy ścieżkę dalszego rozwoju, nie tylko OZE ale całej energetyki Polskiej. Jak mawiała moja była pracodawczyni "It's all about organization". Najpierw należy porządnie zaplanować i zorganizować pracę, dopiero potem podejść do działania. Pozdrawiam
@Mariusz
OdpowiedzUsuńDziekuje. Co do jakości propozycji Ministerstwa to oczywiscie tez mam szczerą nadzieje, ale wielkim optymistą nie jestem :(.
Wynika to po częsci z mojego wrodzonego malkontenctwa, ale też z doświadczenia, że pewne rzeczy nam nie wychodzą. m.in. z powodu znacznej przewagi w podejsciu do spraw Pana byłej ale mądrej pracodawczyni (podejrzewam ze wychowanej w takim kraju jak Niemcy ?:) i naszej administracji (kazdej, nie tylko tej obecnej).
W wakacje dalem upust swoim obawom i narzekaniu w tej sprawie .
Wczoraj w innej, ale zwiazanej sprawie - jak my patrzymy na adminitrację państwową- przeczytalem omowienie wynikow badań prowadzonych nad Polakami przez prof Czapińskiego . Profesor stawia tezę: "Polak grupowo nie umie" i dodaje: " Dobro wspólnoty, szacunek do instytucji publicznych to pojęcia w zasadzie nam obce" i konkluduje w tej sprawie: " Polacy przywykli do słabego państwa. Narzekają na kiepskie drogi, brak autostrad, słabą administrację, ale potrafią to przeboleć. A indywidualnie radzą sobie doskonale"...(to ostanie pozytywne:).
Stąd w sprawach z celem dlugookresowym, wymagajacych sprawnego działania adminitracji zwlaszcza nie bije odemnie wiara i nadmierny optymizm.
Ale wierzę, ze jak razem sprawy przypilnujemy to nawet z niedoskonalej propozycji zrobimy coś co pozwoli na zrealizowanie dobrze zdfiniowanego dla nas celu.
Powodzenia (i optymizmu :) w Nowym Roku!
Bardzo dziękuję, Panie Grzegorzu, za miłe słowa i link do "radia" "Odnawialnego" (dodałem cudzysłów także do słowa 'radio', bo przecież tak naprawdę jest to tylko multimedialny blog - trochę tekstu, trochę audio i trochę video...).
OdpowiedzUsuńJak wspomniałem w opisie, nazwa jest świadomie 'pożyczona' od Pańskiego bloga, co jest ukłonem w jego stronę (mam nadzieję, że nie była opatentowana! :))
Pozdrawiam Pana serdecznie - życząc w Nowym Roku co najmniej takiej samej weny twórczej jak dotąd oraz jak najciekawszych tematów do pisania i (dla nas) do czytania :)
Panie Romualdzie,
OdpowiedzUsuńdziekuje za życzenia i za wyjaśnienie co to jest radio:), jak rozumiem cos co mozna przeczytac, obejrzeć i jak ktoś chce to tez posłuchac :). Przepraszam za lekkie zdziwienie, ale za tymi nowinkami, sztukami i postepem technicznym (nowymi technologiami i kodami) ledwo nadążam :).
Ważne dla mnie jest to, że nazywa się "odnawialne", a jezeli tak, to niech trawa wiecznie! Miło, że dzieki temu można kilkoma zmysłami doświadczać że OZE to wspaniała sprawa, i że Pan jest doskonałym i niestrudzonym i wiarygodnym ich propagatorem i nośnikiem, niezlaznie od tego skąd akurat wieje!
Pomyslnosci i mimo wszystko pomyslnych wiatrów w Nowym Roku i za te wszystkie społeczne wieloletnie pionierskie dzialania życze chocby malej pierwszej dotacji ze środkow publicznych, bo komu jak komu, ale Panu w Pana misji każdy podatatnik chętnie by pomogł i nie żałował potem:), Byleby tylko nasze demokratyczne państwo potrafiło to dostrzec i abysmy razem nie musieli sie za nie i jego ważne instytucje w Nowym Roku wstydzić.
To na państwie bowiem tkwią pewne obowiazki (prawne wobec UE i ONZ i moralne - wobec obywateli), ktore troche zaniedbuje i dobrze jakby pewne dzialania wspierajace w tym zakresie potrafilo docenic. Niech to bedzie mój mały apel do rzadzacych na 2010 r.