Ponad tydzień temu miałem przyjemność być na gali z okazji 20-lecia funkcjonowania PSE jako niezależnego operatora systemu przesyłowego. Ważnym dorobkiem wydarzenia, poza odznaczeniami i nagrodami (o czym dalej), jest okolicznościowy Album z okazji 20-lecia PSE oraz debata byłych prezesów PSE.
Historia PSE sięga znacznie dalej niż powołanie (wydzielenie aktywów) niezależnej spółki PSE-Operator S.A. i uzyskanie przez nią koncesji na przesył energii elektrycznej w 2004 roku. Ale to dzięki temu wydarzeniu sprzed 20 lat możliwe było rozpoczęcie procesie budowy rynku energii elektrycznej w Polsce. Była to odpowiedź na szereg decyzji Komisji i Rady Europejskiej dotyczących sieci przesyłowych elektroenergetycznych i gazowych jak również zasad dostępu do sieci. Jak potwierdzali w debacie byli prezesi PSE, tak oczywisty, jakby się obecnie wydawało, byt PSE, jak niezależnego Operatora i strażnika ryku energii wcale nie musiał powstać, bo wielu był nie na rękę.
Proces tworzenia rynku energii został zahamowany już w latach 2006-2008 koncepcją tzw. „konsolidacji pionowej” (m.in. odejściem od planów dalszego wydzielenia sieci (OSD) ze spółek energetycznych, tzw. unbundlingu) . Miało to swoje konsekwencje w spowalnianiu wdrażanie unijnej polityki klimatyczno-energetycznej. Ale gdyby nie formalnie niezależny Operator, obecnie trudno byłoby odbudowywać poturbowany w latach kolejnej konsolidacji w energetyce (2016-2023) rynek energii w Polsce.
Niezwykle ciekawa była debata byłych prezesów PSE na temat przeszłości i teraźniejszości, a zwłaszcza (tak!0 przyszłości krajowej elektroenergetyki, bo choć debatowali byli prezesi, to ich opinia nt przyszłości ma znacznie. Udział w dyskusji wzięli Wojciech Myślecki, Stanisław Dobrzański, Piotr Kukurba, Henryk Majchrzak i Eryk Kłossowski. Najciekawsze były odpowiedzi na dwa pytania dotyczące przyszłość zadane przez red. Bartłomieja Derskiego:
1. Czy potrzeby jest pełny unbudling w elektroenergetyce
2. Czy Polska zbuduje elektrownię jądrową
Na pierwsze pytanie prezesi odpowiedzieli twierdząco w proporcji 4:1, co dobrze rokuje działaniom PSE na rzecz tworzenia rynku energii elektrycznej. Niezwykle silnie ten postulat artykułował - wprost do obecnych na gali m.in. ministrów odpowiedzianych za energetykę i gospodarkę oraz URE - pierwszy bo utworzeniu niezależnego operatora prezes PSE - Stanisław Dobrzański. Postulat ten wiązał jednoznaczne unbudling z rynkiem energii i niższymi (niż obecnie) kosztami energii dla jej odbiorców. W tym duchu wypowiadał się też stanowczo Wojciech Myślecki, który w kluczowej dla przełomowej decyzji o wydzieleniu Operatora (ustawa Prawo energetyczne) wziął na siebie przekonanie parlamentu i doprowadził do przełomowej decyzji na przełomie 2003/2004 roku.
Odpowiedz na drugie pytanie była jednogłośnie negatywna 0:5. Żaden z prezesów nie wskazał na taką możliwość. Cześć wskazywała na brak potrzeb KSE w tym zakresie, część na nierealny założenia budżetowe i nierealny harmonogram. Taka opinia ad hoc ważnego gremium trafia w ważny moment legislacyjny, gdy RCL proceduje ustawę o zmianie ustawy o przygotowaniu i realizacji inwestycji w zakresie obiektów energetyki jądrowej oraz inwestycji towarzyszących – zamierza Spółka Polskie Elektrownie Jądrowe, której wyłącznym udziałowcem jest Skarb Państwa, otrzyma w latach 2025-2030 ponad 60 mld zł wsparcia publicznego na realizację tej inwestycji.
Ważnym elementem gali były odznaczenia dla znanych w branży pracowników PSE: Bronisława Nowińskiego, Roberta Paprockiego i Andrzeja Kwiatkowskiego oraz Michała Nerki i Włodzimierza Sygi i wręczenie nowej, honorowej nagrody Zasłużony dla Krajowego Systemu Elektroenergetycznego, która od tego momentu będzie przyznawana co 5 lat. W ten sposób uhonorowane zostały osoby szeroko znane: dr Leszek Juchniewicz, dr Jerzy Łaskawiec, prof. Krzysztof Madajewski, Jacek Piechota, prof. Eugeniusz Toczyłowski, Prof. Piotr Kacejko. Wielkim zaskoczeniem i zaszczytem stał się fakt, że także moja osoba znalazła się w gronie nagrodzonych, za co serdecznie dziękuję Honorowej Radzie Obchodów 20-lecia PSE (byli prezesi PSE).
Relacja z obchodów jubileuszu PSE znajduje się pod
tym linkiem.
Składając gratulacje z okazji jubileuszu na ręce obecnego zarządu PSE w osobach prezesa Grzegorza Onichimowskiego i wiceprezes Tomasza Sikorskiego, chciałbym podziękować za to, że jako gospodarze nie skupiali uwagi gości na sobie, ale stworzyli miejsce otwartej debaty dla znamienitych gości aby ci mogli zabrać głos w ważnych sprawach.
Już po uroczystości dotarła do nas smutna informacja dlaczego głosu w dyskusji nie zabrał zaproszony i oczekiwany na gali prof. Jan Popczyk - historycznie pierwszy prezes PSE w latach 1990-1995, a więc z czasów sprzed wydzieleniem niezależnego Operatora. Trudno nie wspomnieć, że prof. Popczyk zmarł zaledwie kilka dni po jubileuszu 20-lecia PSE, co jest olbrzymią, niepowetowaną stratą dla całej elektroenergetyki, a w szczególności jest rynkowego charakteru budowanego na OZE i energetyce rozproszonej.
Na chwilę wróciłem do Albumu z okazji 20-lecia PSE, gdzie są cenne wspomnienia i wypowiedzi prof. Popczyka. Zacytuję cztery związane z tematyką jubileuszowej debaty jako przesłanie Pana Profesora, który jako prezes PSE m.in. przygotował systemy elektroenergetyczne Polski, Czech, Słowacji i Węgier do połączenia z systemem europejskim UCPTE 1995 r.:
· (….) potrzebna, konieczna i możliwa jest w tym czasie dekarbonizacja nie tylko samej elektroenergetyki, ale także pozostałych sektorów gospodarki. − W 2050 roku będziemy potrzebować ok. 200 TWh energii użytecznej, aby pokryć potrzeby energetyczne naszego kraju. Wiemy, co trzeba zrobić. Teraz pozostaje tylko podejmowanie odważnych decyzji. Ważne jednak, aby przy okazji tej transformacji nie dopuścić do oligarchizacji i autorytaryzacji polskiej energetyki
· Do 2050 roku energetyka węglowa na pewno przestanie w Polsce istnieć, ale absolutnie nie powinniśmy pozbywać się istniejących bloków węglowych za szybko i bez namysłu, jak proponują niektórzy. Te bloki powinny być dostosowane do nowego rynku technicznego. Muszą przy tym działać, a nie funkcjonować jedynie na papierze (…)
· Nie widzę szans na powstanie jakiejkolwiek dużej elektrowni atomowej w Polsce. To zbyt droga technologia. Jeżeli prywatny biznes chce wykładać swoje pieniądze na małe reaktory, proszę bardzo, niech buduje, tylko nie za pieniądze podatników i odbiorców energii elektrycznej skazanych na państwowe taryfy przenoszące koszty rynku mocy i wielu innych sprytnych regulacyjnych „innowacji”.
· Jak będziemy radzić sobie z dunkelflaute [niedostatek produkcji energii elektrycznej z elektrowni słonecznych i wiatrowych]? Mamy szereg możliwości: magazyny energii elektrycznej, ciepła, wodoru czy wyprodukowanych już towarów w fabrykach (…)
Niech te słowa Pana Profesora – których nie zdążył wypowiedzieć na jubileuszowej gali - zostaną z nami jako jeszcze jedna cenna wskazówka dot. kierunków rozwoju energetyki. Dla mnie przełomowym rozwiązaniem, które jako prof.. Popczyk jako prezes PSE wdrożył pozostaje zasada że za przesył i dystrybucję energii płaci wytwórca, a nie odbiorca energii. Tak właśnie chciał promować generacje rozproszoną i OZE, co mu się w latach 90. udało w 50% (w takiej proporcji miał miejsce podział kosztów przesyłu w połowie po stronie wytwórcy i odbiorcy energii). Potem monopol, w formule centralnej elektrowni, własne koszty w całości przerzucił na odbiorców energii.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz