tag:blogger.com,1999:blog-4706189304097876392.post4679945362464542075..comments2024-03-25T18:51:24.523-07:00Comments on "Odnawialny" Blog: Recepty stowarzyszeń branżowych i organizacji na poprawę rządowego projektu "KPD na rzecz OZE"Grzegorz Wiśniewskihttp://www.blogger.com/profile/12163565193174628058noreply@blogger.comBlogger10125tag:blogger.com,1999:blog-4706189304097876392.post-84663350346449122632010-06-24T22:28:19.536-07:002010-06-24T22:28:19.536-07:00Panie Łukaszu, tym razem wykorzystam "nieznoś...Panie Łukaszu, tym razem wykorzystam "nieznośną szybkość bloga" i odpowiem tak jak trzeba, czyli - w języku urzedniczym - "niezwlocznie", w sieci "normalnie".<br /><br />Jest to ostatnia dekada, kiedy OZE muszą byc jeszcze wspierane (zanim dojdzie do np. "grid parity"), a to oznacza w sensie spolecznym i dla gospodarki koszty bezpośrednie a zyski posrednie. <br />Choć prawnie nakladane obowiązki są zazwyczaj po stronie sprzedawców energii to koszty są po stronie podatnika i konsumenta energii. A zobowiązani perfekcyjnie wręcz te informację przekładają i przerzcuają koszty na "Kowalskiego" , wrzucając w nie nawet swoje zyski i nieefektywność i w ten sposób wystawiają także swój rachunek OZE i niszczą zielony wizerunek (społeczny good will) spalaniem lasów, ziarna zbóż, rzepaku itp.<br />Mówią przy tym, w bialych rekawiczkach, że oni są Baranki Boże, tylko ta Bruksela i Rząd tak wbrew ludziom działają.<br /><br />Rząd z kolei też ma wygodnie, bo puszczjąc oko w kierunku monopolu energetycznego i opinii społecznej mówi: my byśmy Wam Towarzysze nieba przychylili, ale ta Brusksela ... <br /><br />Pana przykłady doskonale ilustrują ten mechanizm i w ten sposob rzad i firmy zobowiazane rżną głupa.<br /><br />Nikt nie powie np., że dzieki OZE wdrożenia pakietu klimatycznego bedzie tańsze i OZE za pare już lat powstrzyma galopadę cen paliw energii.<br /><br />Podał Pan też dobry przykład z NFOSiGW, bo wiele tu (w odbiorze spolecznym) znaczy nakierowanie systemu wsparcia. Najgorzej jak wspieramy na etapie esploatacji a system jest w rękach wilków pilnujących owieczek. W przypadku NFOSiGW system jest nakierowany na odbiorcę końcowego i na nowe inwestycje i uważam że jest to najlepsze. Inna sprawa, że tu także państwo (podanik) "musi", ale przynajmniej nie ma "pośrednika" (np. sprzedawców energii i paliw) który, czerpiąc z dorobku językowego Prezydenta Wałęsy "nie chce ale musi"; trochę musi, niestety.<br /><br />My z kolei musimy sie nauczyć przekładać to wszystko na jezyk zrozumiały przez ludzi....Grzegorz Wiśniewskihttps://www.blogger.com/profile/12163565193174628058noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4706189304097876392.post-91539152085826619922010-06-24T17:10:02.418-07:002010-06-24T17:10:02.418-07:00Panie Grzegorzu,
faktycznie wymiana naszych zdań,...Panie Grzegorzu,<br /><br />faktycznie wymiana naszych zdań, komentarzy, czy poglądów przypomina "szybkość naszej poczty", ale to chyba wynik nocnego pisania :)<br /><br />W sprawie korporacji energetycznych zasada "duży może więcej" sprawdza się i to Oni w "jakimś" stopniu kształtują opinię publiczną czy wizerunek poszczególnych rozwiązań. <br />Przykładem może być gaz łupkowy, który już został okrzyknięty "Polskim cudem" i poprzez wszystkie grupy społeczne przebija się wiadomość "Polska stanie się eksporterem gazu".<br />Czy podobny start i wiara ludzi, zaangażowanie, chęć rozwoju gospodarki energetyki zielonej może przebijać się w mediach jako pozytywna "nowina"? Wydaje mi się, że tak i to jest pozytywna wiara. Niestety "maniery" pisania o OZE są następujące: <i>Możemy mieć... wyprodukować... tyle i tyle energii</i> i dodawana notka <i> gdyż obliguje nas do tego protokół z Kioto... musimy to wykonać... etc.</i><br />Być może gdyby nie było tego "musimy", "obliguje", "kary" to lepiej by to wyglądało :) bo Polacy chyba nie lubią powyższych słów ;)<br /><br />Przykład pozytywny, z polskiego rynku, z dobrym wizerunkiem to: program dopłat dla kolektorów słonecznych "organizowany" przez NFOŚiGW. Powstał program i nikt nie dokłada informacji negatywnej do przedstawiania tej technologii. Mamy wolną rękę czy skorzystamy czy nie, a podaje się plusy zastosowania kolektorów. Media piszą i chcą o tym pisać... pisać pozytywnie :)<br /><br />Faktem jest, że to inna skala energetyki :)Lukasz Rembowskihttps://www.blogger.com/profile/13160878412978200160noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4706189304097876392.post-56825442441430161762010-06-22T14:07:35.098-07:002010-06-22T14:07:35.098-07:00Panie Luakszu
dziękuję za komentarz, ale też za w...Panie Luakszu<br /><br />dziękuję za komentarz, ale też za wpis na Pańskim blogu (wrócę tam za parę dni, nawet jak to nie ma nic wspolnego z ideą blogowania niemalże w czasie rzeczywstym, a bardziej przypomina działanie ... naszej poczty:).<br /><br />Za cenną uważam każdą próbę zwrócenia uwagi na ewidentnie istniejący i "nabrzmiewajacy" problem. Zainteresowanie mediów ma tu kapitalne znaczenie, bo czas medialny OZE nigdy nie sprzyja.<br /><br />Proba alarmowania ze w PEP2030 jest olbrzymia dysproporcja na niekorzysc OZE nie miala szans na uwage medialną, bo "zielone" PGE mialo swoje IPO i b. dobrze placilo mediom za promocję "czarnej" energii i atomu oraz podważanie procesu pakietu klimatycznego. Teraz na giełde wchodzi też oczywiscie "zielony" Tauron, zwalczajacy proby zmniejsznia emisji w ramach dyrektywy UE o emisjach przemsylowych i media liczac na parę groszy znowu wolą sie OZE nie zajmować... <br /><br />Co tu się zresztą mediom dziwić. Organizacje branzowe OZE od dwana bardziej liczą się z energetyką korporacyjną (niż np. z organizacjami zielonych - naturalnych sprzyemierzeńców OZE, potrafiacych dotrzeć do mediów). Nie chcę tu oczywiście generalizować, ale cześć oragnizacji branżówych OZE wchodząc a coraz głębsze alianse z energetyką korporacyjną, zachwouje się tak, jaby chciala "rubla zarobić i cnoty nie stracic". Być może to też (czekanie na rubla i nazwijmy to "niezrecznosc obyczajowa") częściowo tłumaczy Pana pytanie "Dlaczego niektórzy milczą a inni krytykują KPD :)"?Grzegorz Wiśniewskihttps://www.blogger.com/profile/12163565193174628058noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4706189304097876392.post-30773756622885987512010-06-21T15:57:02.196-07:002010-06-21T15:57:02.196-07:00Panie Grzegorzu gratuluję wpisu o KPD. Ciekawe i r...Panie Grzegorzu gratuluję wpisu o KPD. Ciekawe i rzetelne zebranie opinii o działalności na rynku OZE w sprawie bierności/aktywności. Przedstawiono w sposób zwięzły obraz OZE w rękach "lobbistów OZE", czy raczej sytuacji "przyglądania się" w ich podejściu do planowania długookresowego w dziedzinie OZE.<br />Faktem jest, że pozwoliłem sobie, zainspirowany tym wpisem, popełnić wpis u siebie na blogu: "Dlaczego niektórzy milczą a inni krytykują KPD :)".<br /><br />Wracając do "Odnawialnego" to zapoznałem się z poprawkami, komentarzami, opiniami dla KPD i przyznaję, że kilka organizacji pokazało wielkie zaangażowanie i "gotowe recepty" dla MG. Bardzo rzetelne podejście ze strony IEO, SNWES-u, PIGEO, TEW-u i trzeba ten fakt pochwalać.<br />Problem KPD został zauważony i tym samym powstały artykuły w prasie, informacje w mediach, które mogą tylko pozytywnie wpłynąć na jego kształt końcowy.Lukasz Rembowskihttps://www.blogger.com/profile/13160878412978200160noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4706189304097876392.post-2840576873066609132010-06-21T02:33:55.434-07:002010-06-21T02:33:55.434-07:00Rześmy sobie ponarzekali :)
Głupota odnosi sie do...Rześmy sobie ponarzekali :)<br /><br />Głupota odnosi sie do "państwa", a pisząc bardziej konkretnie, wybnika ona w tym przypadku z kilku splotow okolicznosci, np.: a) slabości kadry urzędnicznej w tym obszarze, nie będącej w stanie zachowac niezależnsci b) politków myślacych partyjnie a nie propaństwowo, c) słabosci sektora OZE, d) podporzadkowania jego rozwoju energetyce korporacyjnej i jej silnemu odzialywniu na regulacje tam gdzie zdecydowanie nie powinna (wilk pilnujacy stadka owieczek)....e) przyzwolenia spolecznego wywołanego brakiem edukacji (rzad i energetyka oddzialywuja na media utrzymując stare tezy i wygodne streotypy w swiadomsoci spolecznej)...<br /><br />Podaję adres e-mail: gwisniewski@ieo.pl<br /><br />PozdrawiamGrzegorz Wiśniewskihttps://www.blogger.com/profile/12163565193174628058noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4706189304097876392.post-59530277354839138202010-06-21T00:28:40.097-07:002010-06-21T00:28:40.097-07:00Dziękuję za odpowiedź. Mam w takim razie enadzieję...Dziękuję za odpowiedź. Mam w takim razie enadzieję, że jest faktycznmie ("tylko") tak jak Pan mówi. Wiem też jednak, że wiele firm zajmujących się OZE narzeka na ostatnie zmiany prawa energetycznego,w tym skomplikowane procedury uzyskiwania dokumentacji i pozwoleń, które komlikują rozwój tych inwestycji. Kmu zatem zależy na obstrukcji legislacyjnej i proceduralnej OZE, bo w głupotę jako wyłączną przyczycnę tych utrudnień nie za bardzo chce mi się wierzyć. Podobnie jest w branży odpadowej. Czy komuś zalezy na tym, zebyśmy płacili KE kary za niewywiązanie się z obowiązków uzyskania wymaganych poziomów recyklingu czy redukcji emisji?<br /><br />P.S.<br />Prosiłbym o podanie adresu e-mail, bo chciałbym przesłać pewien materiał<br />MikołajMikołajhttps://www.blogger.com/profile/08064761956262842771noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4706189304097876392.post-22972711359171016362010-06-20T13:39:27.304-07:002010-06-20T13:39:27.304-07:00Panie Mikołaju, wiele wątków, nie da sie krótko :)...Panie Mikołaju, wiele wątków, nie da sie krótko :).<br /><br />ad. 1 znam Pana Michałowskiego, nie wiedziałem o jego dramacie (jak rozumiem) spalonego domu. Współczuję szczerze, ale bez żadnej udokumentowanej wiedzy nt. przyczyn pożaru nie chcę snuć żadnych hipotez.<br /><br />ad 2 uważam, że biogaz jest ważnym, ale nie najważniejszym i najbardziej konkurencyjnym składnikiem OZE i jego potencjał i wsparcie (sumowanie kilku certyfikatów) oraz ze jego potencjał jest przez polityków przeszacowany. Zupełnie niepotrzebnie wzbudzamy nadmierne oczekiwania w stosunku do jednego z OZE, bo to tej branży zaszkodzi. Biogaz sam (tak jak nachalnie promowany przez kilak lat biodiesel) w sobie nie jest panaceum na problemy rolnictwa ani na poprawę bezpieczeństwa energetycznego. Powinien być elementem szerszej koncepcji a nie ślepej szarży ułańskiej i próbą leczenia naszych kompleksów. Kontrakt z Gazpromem biogazowi nie przeszkadza. Proszę zwrócić uwagę na fakt, że potencjał biodiesla (rzepak) i biogazu (kukurydza) opiera się w znacznej mierze na nawozach azotowych, a do ich produkcji potrzebujemy taniego gazu (nie LNG) właśnie z Rosji. <br />W sumie uważam gaz ziemny (też, czy głownie rosyjski) za paliwo potrzebne Polsce, ale dla energetyki jako paliwo przejściowe i rzeczywiście 2037 to chyba zbyt odległa perspektywa. Ale bez gazu ziemnego trudno sobie wyobrazić rozwój infrastruktury pod biogazownie i pomost do generacji rozproszonej energii elektrycznej. Trudno też sobie wyobrazić w okresie 10-15 lat ogrzewanie domów bez gazu. Moim zdaniem nawet gaz rosyjski, dobrze i szybko bilansowany OZE jest sensowniejszym rozwiązaniem niż energetyka jądrowa, która jako symbol centralistycznego podejścia, do OZE wieku kompletnie nie pasuje i nie daje żadnej synergii prorozwojowej. <br /><br />ad. 3 moim zdaniem rząd na energetykę jądrową zarezerwował w PEP2030 (i wydaje w szybkim tempie) znacznie więcej - ok. 350 mln zł <a href="http://odnawialny.blogspot.com/2009/11/pep2030-oze-traca-atom-zyskuje.html" rel="nofollow"> por. wpis</a> . OZE, bazujące na krajowych zasobach, w 2020 mają stanowić minimum 15% a Atom może ??? 2-3 % (najpewniej zero) w bilansie zużycia energii, a na rozwój OZE (wymagane jest tu znacznie większy zakres planowania i badan) PEP przeznacza … 200 tys. zł. Trudno to komentować.<br /><br />ad. 4 Innowacje i inżynierowie. Jeżeli nie ma długofalowego wsparcia i nie ma przemysłu produkcji urządzeń (sama produkcja zielonej energii nie jest innowacyjna) nie ma szans na innowacje. I wacel tu nie chodzi o brak środków na badania. Mamy znacznie poważniejsze problemy strukturalne, które np. próbował wypunktować red. Red Gadomski <a href="http://wyborcza.pl/1,90084,8033157,19_czerwca_w__Swiatecznej_.html" rel="nofollow"> w weekendowym wydaniu Wyborczej </a> Choć nie zgadzam się z jego główną tezą, że skupmy się na wzroście PKB a innowacje przyjdą (to krótkowzroczne), to w pełni podzielam jego pogląd, że powtarzane powszechnie postulaty jakoby remedium miałoby samo zwiększenie nakładów na innowacje i tworzenie „krajowych championów” to nazbyt „prostackie rady”. <br /><br />ad.5. Boję się że w tym wszystkim nie ma żadnego „nadrzędnego interesu”. Zwyczajnie jest bieżący interes silniejszych grup nacisku. Nikt w Polsce za przyszłość dalszą niż 4 lata nie odpowiada, a jeżeli już to buduję ją na fobiach dobrze sprzedawalnych medialnie a nie na rzetelnej analizie, zwłaszcza ekonomicznej. Za nierozsądne uważam poglądy „walczących” o bezpieczeństwo energetyczne że np. gazo port musimy budować niezależnie od rachunku ekonomicznego. Takie myślenie jest życzeniowym i wcale naszego bezpieczeństwa nie zwiększy, wywoła tylko niebezpieczne iluzje.Grzegorz Wiśniewskihttps://www.blogger.com/profile/12163565193174628058noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4706189304097876392.post-29095869651338384682010-06-20T12:10:16.467-07:002010-06-20T12:10:16.467-07:00Dziękuję za szeroką odpowiedź. A czy Pana zdaniem ...Dziękuję za szeroką odpowiedź. A czy Pana zdaniem to, co głosi Redaktor naczelny "Rurociągów" (Wiktor Stanisław Michałowski), któremu za swoje wypowiedzi "godzące" w interesy Gazpromu w Polsce (ponoć) kilkakrotnie podpalali dom, to też teoria spiskowa? Historia jest niestety w znacznej mierze tworzona przez spiski, a obecy kształt granic Polskim jest tego wymowym przykładem (Jałta). Czy Pana zdaniem kontrakt na dostawy gazu rosyjskiego do 37 r. nie godzi w polski interes energetyczny i nie blokuje systemowo rozwoju np. sektora biogazowni? Moim zdaniem obecny rząd jest bardzo podatny na wpływy zewn. interesów gosp., także lobby jądrowego, GMO i in. Min. Pawlak wydaje kilka milionów publiczych pieniędzy na promocję atomówek, jakby nie było ważniejszych celów społeczno-gospodarczych wymagających wsparcia. Co do innowacji technologicznych, to moim zdaniem nie jest wykorzystywany potencjał polskch inżynierów i ośrodków badawczych, mających wiele innowacyjnych odkryć, o których się wiele czyta, a potem nic. Co do NIK-u, to tak jak wiele instytucji publiczych (media publiczne, kultura) jest traktowanych przez własne Państwo po macoszemu. Z alarmujących raportów NIK-u w wielu obszarach życia społecznego i gospodarczego Państwo nie wyciąga żadnych wniosków. Czy Pana zdaniem Polska jest bezpieczna energetycznie, skoro przez 20 lat nie udało się uniezależnić energetycznie Polski od Rosji i nie robi się praktycznie nic, żeby zmienić? Energetyką odnawialną interesuję się jako elementem koncepcji zrównowazonego rozwoju i boli mnie, że ciągle interes organizacji gospodarczych OZE jest ignorowany przez rządzących, bo w być może łopatologicznej intepretacji jest po prostu sprzeczny z "jakimś nadrzędnym" interesem.<br /><br />MikołajMik.https://www.blogger.com/profile/01298042325787749470noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4706189304097876392.post-53552488391120612232010-06-20T09:49:06.963-07:002010-06-20T09:49:06.963-07:00Zgadzam się w pełni z pierwszą częscią komenatrza....Zgadzam się w pełni z pierwszą częscią komenatrza. "Skrzydła" są sytematycznie podcinane od 2000 r., kiedy to razem ze "Strategią rozowoju energetyki odnawialnej" próbowały sie szerzej rozwnąć (dopóki były podkurczone, nikt ioch nie podcinał). Dostrzegam patriotyczne nuty w Pana/Pani komenatrzu i to wszystko, mimochodem skojarzyło mi się z wojskowo-patriotyczną (komabatancką?) nutą znanej z czasów Solidarności piosenki Pani Danuty Rinn: "A te skrzydła połamane, deszczem, ogniem wysmagane, a te skrzydła jeszcze grają, jeszcze polskie pieśni znają ...". Dziękuję za okazję do takich skojarzeń, wszak kombatantem już jestem :). <br /><br />Ale nie zgadzam się z drugą tezą o międzynarodowym spisku (ogólnie jestem zawsze b. sceptycznym wobec teorii spiskpowych). <br />Obserwuję i badam ten sektor od ponad 20 lat i widzę że "sami sobie zgotowaliśmy ten los". Zwykłą głupotą. <br />Głupocie "pomogła" w ostatnich latach koncepcja intergacji pionowej korporacyjnje energetyki panstowej -monopolu państowowego i stającymi za tym slepym, branżowym interesom związaków zawodowych, które razem z zarządmi naszych 'championow' i wianuszkiem zyjacych z nich firm zaczęły silnie odzialywac na rząd (właścieciciela) blokujac zmiany i żerując na (nawet najbliższej) przyszłości. Problem jest o tyle poważny, że w obszarze OZE termin "słabe państwo" (też merytorycznie) jest niezwykle adekwatny. Jeżeli dołozymy do tego silną centralizację "slabego" państwa i brak (niechęc do) delegowania w zakresie OZE wladzy i środkow na szczebel regionalny i lokalny oraz uwazględnimy fakt, że poza deficytem nowych technologii i innwowacji mamy tez jeszcze większy deficyt kapitału społecznego (zaufania) i odpowiednich, innowacyjnych struktur instytucjonalnych (niezbędnych do wdrażania OZE) to trudno sie dziwic że na tym polu brak nam sukcesów.<br /><br />Ale przyznaję Panu/Pani rację w jednym: z zewnąrz to wszystko (nasza narodowa głupota) może wyglądać tak jakby po 2001 r. w sektorze OZE w Polsce działaly w najlepsze i wbrew nam wszystkich najbardziej wyspecjlizowane w robocie destrykcyjnej brygady bylego KGB i Mosadu. W krotkowzroczej robocie jestesmy na tyle sprawni, że nie trzeba innym ponosić dodatkowych kosztów na osłabienie Polski....<br />Nie ma tu miejsca na szczególowe udokumentowanie tych -pewnie kontrowersyjnych ? tez, ale tak to niestety odbieram i po dostępnych mi faktach i decyjach podejmowanych na najwyższym szczeblu interpretuję. O takie sprawy powinno się pytać i dopominać spoleczenstwo-wyborcy lub instytucje państwa, takie jak NIK. A tu NIC. Pardoksalnie na rzecz obywatela, podatniką a nawet konsumeta energii (jezeli patrzymy 10 lat do przodu) działa zninawiadzona w swiecie energetykow UE i KE. Rząd działa na rzecz korporacyjnej energetyki, a nie obywatela, mieszkańca (zanieczyszczenia, jak np. kancerogenne pyły w wielu mikroregionach) i konsumenta energii, ktory (jeszcze bez pakietu klimatycznego UE) płaci juz znaczny haracz za niefektywnosć i brak reform i nie uzyskuje za to żaddnych korzyści w zakresie realnej (nie dekalratywnej) poprawy bezpieczeństwa dostaw energii i paliw.Grzegorz Wiśniewskihttps://www.blogger.com/profile/12163565193174628058noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4706189304097876392.post-46773356621734304902010-06-20T01:03:14.731-07:002010-06-20T01:03:14.731-07:00Sytuacja energetyki odnawiualnej w Polsce przypomi...Sytuacja energetyki odnawiualnej w Polsce przypomina ptaka z ciągle podciananymi przez poszczegóne rządy skrzydłami, któe nie tworzą systemowych warunków dla jej efektywnego rozwoju. Czy podziela Pan pogląd, że jest to efekt wpływu lobbistów, by nie powiedzić agentów obcego interesu gospodarczego (głównie rosyjskiego, na którego wpływy obecny rząd jest szczególnie podatny, czego wybitnie dowodzi kontrakt gazowy i przebieg procesu badania katastrofy), którym nie zależy na rozwoju w Polsce niezależnych i niekonwencjonalnych źródeł energii?Mik.https://www.blogger.com/profile/01298042325787749470noreply@blogger.com