tag:blogger.com,1999:blog-4706189304097876392.post2224334519298071185..comments2024-03-25T18:51:24.523-07:00Comments on "Odnawialny" Blog: Prosumenci i autoproducenci nie spadają z nieba – do ich narodzenia potrzeba taryf gwarantowanychGrzegorz Wiśniewskihttp://www.blogger.com/profile/12163565193174628058noreply@blogger.comBlogger4125tag:blogger.com,1999:blog-4706189304097876392.post-90394401077825964772015-08-24T01:25:23.317-07:002015-08-24T01:25:23.317-07:00Tak samo jak mój przedmówca uważam, że kwestie OZE...Tak samo jak mój przedmówca uważam, że kwestie OZE wymagają dłuższego wyjaśnienia ponieważ, nie powinny one opierać się na teoriach mających w niektórych sytuacjach niewiele wspólnego z praktyką <br /><br />http://king-spaw.pl/Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/02974678133139646256noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4706189304097876392.post-51977206971288273372015-06-18T00:50:21.822-07:002015-06-18T00:50:21.822-07:00Panie Grzegorzu, Pan i większość zainteresowanych ...Panie Grzegorzu, Pan i większość zainteresowanych problematyką OZE uważa, że taryfy gwarantowane są kluczem do rozwoju energetyki prosumenckiej. Trudno z tym poglądem polemizować, bo cóż może bardziej wspomagać inwestycje jak pieniądze? Patrząc jednak od strony technicznej, czy nie byłoby łatwiej przeforsować sprawę stawek gwarantowanych, gdyby nie były one wyrażane sztywną kwotą a stałym współczynnikiem względem aktualnej ceny rynkowej? Moim zdaniem, znacznie uprościłoby to system rozliczeń i utrąciłoby argument przeciwników o oderwaniu od realiów rynku. Wprowadziłoby ponadto automatyzm eliminujący uznaniowość, która często rodzi korupcję. Będę wdzięczny za wyjaśnienie, dlaczego środowisko OZE przy ustalaniu taryf gwarantowanych nie poszło w tym kierunku.Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/02465791588182975902noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4706189304097876392.post-3413729403400788082015-06-13T13:38:47.063-07:002015-06-13T13:38:47.063-07:00Panie Jacku,
Polowie nawet zaczynają słuchać. Np. ...Panie Jacku,<br />Polowie nawet zaczynają słuchać. Np. w patek odbyła sie w Sejmie konferencja nt znaczenia OZE dla gospodarki. Organizatorem był klub poselski PSL, ale przyszli posłowie innych klubów, nawet poseł Tusk (zbieżność nazwisk) z PO.<br /><br />Problem polega na tym, ze rząd nie słucha. Walczy z UE tam gdzie chodzi o koncerny (blokady w sprawie ETS,atomu, gazu łupkowego, braku wdrażania standartów emisyjnych na uprzedzenia energetyczne itp), a tam gdzie chodzi o prokonsulatów, rzeczywiście cynicznie zasłania się UE i dezinformuje społeczeństwo. Sytuacja niewyobrażalna w kraju demokratycznym, ale tak jest :(.<br /><br />Dopóki społecznikostwo rządowi na to będzie pozwalać i UE zgadzać sie będzie na manipulacje, nie będzie zmiany. Kluczem jest dostęp do informacji oraz przedstawienie problemu w języku zrozumianym dla ludzi silny głos w tej sprawie społeczeństwa obywatelskiego.<br />Grzegorz Wiśniewskihttps://www.blogger.com/profile/12163565193174628058noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4706189304097876392.post-1874334240724610882015-06-13T06:39:03.690-07:002015-06-13T06:39:03.690-07:00Bardzo ciekawy artykuł brzmi jednak jak rozpaczliw...Bardzo ciekawy artykuł brzmi jednak jak rozpaczliwy głos proroka "wołającego na puszczy". Czy posłowie w ogóle chcą tego słuchać ? Czy chcą zrozumieć? Myślę że OZE a w szczególności fotowoltaice obrywa się w Polsce za istniejący paradygmat, że jak to ? obywatel miałby coś sam wyprodukować ? i sam skonsumować bez ściągnięcia od niego danin (akcyzy, vaty, pity,koncesje , etc)? Zapóźnienia w Polsce mamy już w próbach zmian podstaw społeczeństwa obywatelskiego, czyli społeczności działającej dla dobra wspólnego. My nie ufamy państwu (a niby dlaczego mielibyśmy mu ufać w takich okolicznościach),nie ufamy sobie nawzajem, i oczywiście Państwo nie ufa nam. I o to mam największy żal do rządzących od 8 lat nami platformersów, że pomimo wypisanej na sztandarach obywatelskości nie zrobili prawie nic aby to społeczeństwo obywatelskie rozwijać. Mało tego daje się u nich zauważyć pewną obawę przed wykreowaniem, poprzez np. rozwój społeczności prosumenckiej, nowej grupy nacisku, która mając wspólne interesy zaczęłaby się organizować, patrzeć władzy na ręce i zapewne nie pozwalałaby na harce, typu dziś coś wspieramy, a jutro coś tępimy. A te cyfry DE (1000W) vs PL (1W) per capita to szok. Teraz, kiedy już uchwalono ustawę o OZE z poprawką prosumencką ze stawkami FiT bliskimi racjonalnym, wystarczyłoby nie przeszkadzać.Byłoby pracy na lata (Niemcom bogatemu świadomemu narodowi zajęło dojście tam gdzie są 20 lat), najpierw aby w świadomości ludzkiej zaszczepić ducha "prosuemntyzmu" i potem mozolnie budować te Watty per capita. No ale przecież tak nie można, jak uzasadnilibyśmy swoje istnienie myślą pewnie w MG, i jeszcze zasłaniają się Unią , takim wytrychem na wszystko ...Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/07049191338111399942noreply@blogger.com